Wegańskie pieguski

Napewno wiecie o jakie ciasteczka mi chodzi! U mnie są one definicją dzieciństwa i spotkań z najlepszą przyjaciółką po szkole. To był obowiązkowy punkt programu. Bez paczki piegusek spotkanie się nie liczyło! Ojj muszę przyznać ze te ciastka biją wszystko!! Po pierwsze zapach… w całym domu pachniało jak w najlepszej cukierni w mieście. Ale nie takiej zdrowej, bezglutenowej… wiecie – tej prawdziwej (cukier, gluten i laktoza) haha BAJKA, po prostu bajka. Po drugie smak… jak pierwszy raz je spróbowałam to autentycznie nie mogłam uwierzyć, ze one są tak przepyszne. Naprawdę, z ręką na sercu przypominają oryginały! Po trzecie -> kurczę jak one urosły. Przecież jak ja je lepiłam to były malutkie i płaściutkie. A wyjęłam takie giganty! No hit. Po czwarte mają bardzo mało dodatku tłuszczu. Standardowe kruche ciasteczka zazwyczaj są nim nafaszerowane…a tutaj wystarczyło tylko 20g oleju kokosowego! Po piąte i ostatnie… One naprawdę są kruche!!!

składniki

  • 20g rozpuszczonego oleju kokosowego
  • 2 łyżki mleka
  • 50g banana
  • 80g ksylitolu/erytrytolu
  • 160g mąki orkiszowej/owsianej
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody 
  • garść posiekanej, gorzkiej czekolady

WYKONANIE
1. Wszystkie suche składniki umieść w misce i dokładnie wymieszaj.
2. Banana, olej i mleko zmiksuj na gładkie puree i dodaj do suchych składników. Całość zagnieć na zwarte ciasto.
3. Od masy odrywaj małe kawałki (wielkości orzecha włoskiego), formuj kuleczki, lekko spłaszczaj i układaj na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (zachowaj pomiędzy ciasteczkami około 1 cm odstępu, ponieważ troszkę urosną).
4. Piecz w 180 stopniach przez około 15 minut (gotowe ciasteczka powinny być lekko twardawe na wierzchu).
5. Smacznego!

8 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.